Leondre:
Wyszliśmy z Beth z jej domu. Zawiązałem jej oczy
bandamą. Prowadziłem ją. – Uważaj krawężnik. Przechodzimy przez pasy.
– wyszliśmy na obrzeża miasta. Brnęliśmy
przez las. W końcu doszliśmy do jeziora. Zobaczyłem koc i kosz z jedzeniem,
który dzisiaj tu przyniosłem
-Jesteśmy- powiedziałem, ściągając jej chustę z oczu
Annabeth:

Szliśmy spacerkiem około pół godzinny. W końcu Leo zdjął mi bandamę z oczu. Zobaczyłam jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Przede mną było jezioro z błyszczącą w słońcu wodą. Za mną znajdował się las. Razem z Devriesem staliśmy na polanie. Ujrzałam też rozłożony koc. Pocałowałam Leondre
-Dziękuje skarbie, tu jest pięknie- powiedziałam
-W skali 1-10 jak bardzo ci się tu podoba kochanie?
-1000- przytuliłam go
-Od dziś to twoja kraina księżniczko. Nikt tu nie
przychodzi. Przekazuję ci to królestwo moja królowo- powiedział i pokłonił mi
się
-Misiu…- złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
Usiedliśmy na kocu. Leo wyciągnął mnóstwo słodkości
-Będę gruba…
-I tak będę cię kochał- wyszeptał mi do ucha,
Zachichotałam. Mój mały leń położył się
i zamknął oczy. Ułożyłam głowę na jego brzuchu i patrzyłam w niebo. Myślałam
nad tym jakie mam szczęście. Mam swojego księcia. Jestem jego księżniczką.
Kocha mnie. Jest przy mnie. Toleruje mnie. Zna mnie pół roku, a jest pewien
swoich uczuć. Przy nim czuję się
inaczej, niż przy kimkolwiek innym. Czuję, że żyję
-Nad czym myślisz skarbie?- spytał Leo, otwierając
jedno oko
-Nad nami- uśmiechnęłam się
- I co wymyśliłaś?
- Że jesteś moim szczęściem Leoś. Że sprawiasz, iż
chce mi się żyć. Że akceptujesz mnie taką jaką jestem. Z ranami. Kocham cię-
nachyliłam się nad nim i pocałowałam go. Przyciągnął mnie bliżej siebie i
pogłębił pocałunek.
-Kocham cię księżniczko
Charlie:
Gdy Leo wyszedł ubrałem się i zjadłem śniadanie.
Była 12:30. Wyszedłem z domu. Poszedłem do kwiaciarni i kupiłem bukiet
tulipanów dla Veronic. Równo o 13 zapukałem do jej domu. Praktycznie
od razu mi otworzyła
-Hej Vee, proszę to dla ciebie
-Hej Charls, dziękuje, przepiękne, nie musiałeś-
powiedziała i przytuliła mnie. – Jeśli ona będzie mnie przytulać, za każdym
razem gdy dostanie kwiaty, wykupię choćby całą kwiaciarnię. Byle tylko móc
trzymać ją w ramionach. Włożyła kwiaty do wazonu i wyszliśmy.
-Jaki wybrałeś film?- spytała
-„Marzyciel” z Johnny’ m Depp’ em
-Ummm wiesz jakich aktorów lubię- roześmiała się, a
ja poczułem się dumny. Weszliśmy do kina. Kupiliśmy popcorn i picie. Film był
piękny. Pod koniec Vera totalnie się rozkleiła i szlochała mi w ramię. Potem
gdy już trochę się uspokoiła poszliśmy na obiad. Po obiedzie, spacerowaliśmy po
parku dużo rozmawiając. Uwielbiam ją poznawać. Jest ciekawą, mądrą osobą. Nagle Veronica potknęła się i upadła na
ziemię. Roześmiałem się
-Wiesz co… Dzięki Charls- powiedziała, siedząc na
trawie. Zrobiła obrażoną minkę. Wyglądała przeuroczo
-Oj nie fochaj się- podałem jej rękę, by pomóc jej
wstać. Chwyciła ją i pociągnęła mnie na ziemię. Zaskoczony, wywaliłem się. Ona
wstała szybko i zaczęła biec, głośno się śmiejąc. Boże jak ja uwielbiam ten
śmiech… Zacząłem ją gonić. Ludzie, których mijaliśmy, uśmiechali się miło.
Wbiegliśmy do najmniej uczęszczanej części parku. Było tu mnóstwo drzew, a
słońce praktycznie tu nie sięgało.
-Nigdy mnie nie złapiesz Charlie- krzyknęła. Przyśpieszyłem. Po chwili Vee
leżała na trawie, a ja na niej
-Jesteś pewna?- spytałem a ona roześmiała się
-Nigdy nie mów, że czegoś nie zrobię- wyszczerzyłem
żeby w uśmiechu. Zbliżyłem swoją twarz do jej. Potem jeszcze trochę. I jeszcze.
Pokonałem ostatnie centymetry jakie dzieliły nasze twarze. Złączyliśmy usta w
pocałunku. Świt zawirował. Całowałem się z Veronicą Magret…
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dawno nie było rozdziału i nareszcie pojawia się.... Wiem, znów jest strasznie słodki ale do czasu..... Też was kocham <3
Cudny rozdział 😍
OdpowiedzUsuńJestem twoją największą fanką 😂❤👌
Dziękuje <3
UsuńTak jesteś miś <3
Ahhh... ale się rozmarzyłam... hahaha
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny 😍😍
No znowu taki słodki i wgl... ale taki fajny hahhaa wiem ciężko mnie zrozumieć
Mam WIELKĄ NADZIEJĘ ŻE NEXT POJAWI SIĘ SZYBCIEJ!!!
Dziękuje <3
UsuńNiestety na nexta będziesz musiała dość długo poczekać... Ale postaram się <3
O nieee jak długo? :((
UsuńNo z 2-3 tygodnie :-((
UsuńSłodko, bardzo słodko, za słodko ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo hej znów tu powracam, tym razem z nominacją do LBA dla ciebie miśka zajrzyj tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://justbreathedontcrymyprincess.blogspot.com/2016/04/lba.html
Ps. 2-3 tygodnie? poważnie mówisz?
Dzisiaj będzie mała niespodzianka więc jakoś ci te 2-3 tygodnie wynagrodzę ;-)
Usuń