sobota, 26 marca 2016

9.Nocowanie


Veronica:

Weszłyśmy z Beth do domu

-Annabeth, to ty?- spytali jednocześnie ruda dziewczyna i brązowowłosy chłopak wchodząc do pokoju

-No, nareszcie zachowujecie się jak bliźniaki- powiedziała moja przyjaciółka- To Veronica- pokazała na mnie- może u mnie zanocować prawda? To moja przyjaciółka- położyła nacisk na ostatnie zdanie

-Tak, pewnie- odpowiedziała ruda

-Susan, a ten za mną to Jason- powiedziała, podając mi rękę i jednocześnie wskazując na bruneta

- Miło mi poznać- uśmiechnęłam się miło i poszłam za Beth. Brunetka skierowała swoje kroki do kuchni.  Otworzyła górną szafkę i zaczęła wyciągać żelki, ciastka, batoniki, wafelki ...

-Beth.... Będziemy grube....- roześmiałam się

-Ale szczęśliwe- powiedziała z uśmiechem i wzięła jeszcze dwa pudełka lodów, duże łyżeczki i bitą śmietanę

-Idziemy- zarządziła weszłyśmy po schodach do jej pokoju. Rozłożyłyśmy wszystko na jej łóżku i włączyłyśmy  Titanic’ a. O 1 w nocy płakałyśmy rzewnie z powodu nieszczęśliwej miłości Jack’ a i Rose, kończąc lody.

-No to teraz opowiadaj- powiedziała Annabeth otwierając żelki

-Co?- spytałam zdziwiona. Przewróciła oczami

-Podoba ci się Charlie?- zapytała. Otworzyłam szeroko oczy. Beth uśmiechnęła się

-No?

-Yyy znaczy...

-To widać Vera

-Aż tak?

-Bardzo

-Myślisz, że się domyślił?

-Veronica, powiedz mi prosto w twarz, podoba ci się Charlie Lenehan?

-Tak – odpowiedziałam cicho.

-AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!- krzyknęła i przytuliła mnie mocno

-Ciszej- roześmiałam się- A tobie Beth, podoba się Leondre Devries?- zatkało ją

-Nie

-Nie?

-Nie wiem

-Już lepiej, namyśl się. To świetny chłopak. A poza tym, podobasz mu się- powiedziałam z uśmiechem

-Uhm- mruknęła jedząc żelki.

Wtedy rozległ się  dźwięk przychodzącego sms. Annabeth chwyciła swój telefon.

-Kto?- spytałam

-Leo

Hej, wiem, że jeszcze nie śpicie, dlatego chciałem się spytać czy chcecie iść z nami tzn. mną i Charliem jutro do skateparku?”

-Pytają się czy chcemy iść jutro do skateparku. idziemy?

- No pewnie- powiedziała Vera

„ Jasne, pójdziemy. O której?”

„ O 10 Będziemy pod twoim domem’

„ Tak wcześnie? ;-)”

„ No dobrze o 12 ;-)”

„Ok.”

„A jak tam u ciebie?”

„ Leo nie martw się, wszystko jest dobrze, właśnie jemy z Verą żelki :-)”

„Wiem, wiem, ale jak coś to możesz do mnie pisać. Jestem do twojej dyspozycji 24/7 :-*”

‘Wiem Leo, dziękuję:-*”

„Do zobaczenia o 12, śpij dobrze :-*”

„Dobranoc Leo:-*”

- Mówiłam, że mu się podobasz

-AAAA!- krzyknęła Beth- Vera!- spojrzała na mnie z wyrzutem

-Jeśli ty czytasz moje wiadomości z Leo, to ja chcę twoje z Charliem

-Ty małpo!

-Dawaj- powiedziała. Posłusznie dałam jej telefon



„Hej Vera”

„Hejka Charlie”

„Śpicie już?”

„Czy gdybym spała to bym ci odpisywała;-*”

„ No fakt:-* Słyszałaś już o skateparku?”

„ Właśnie Beth pisze Leondre odpowiedź”

„O czyli idziemy ;-D”

„Ha ha tak ;-)”

„Wszystko dobrze u cb?”

„Tak, a co?”

„Tak się pytam :-*”

„ No chyba, że tak :-*”

„ Dobranoc, kolorowych snów <3”

„Śpij dobrze, dobranoc Charlie <3”



-Uuuuu widzę gorący romans- roześmiała się

-Spadaj- walnęłam ją poduszką, rozpoczynając tym samym walkę tym zacnym, puchowym przedmiotem. Około 3 zasnęłyśmy



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz