Veronica:
Weszłyśmy z
Beth do domu
-Annabeth,
to ty?- spytali jednocześnie ruda dziewczyna i brązowowłosy chłopak wchodząc do
pokoju
-No,
nareszcie zachowujecie się jak bliźniaki- powiedziała moja przyjaciółka- To
Veronica- pokazała na mnie- może u mnie zanocować prawda? To moja przyjaciółka-
położyła nacisk na ostatnie zdanie
-Tak,
pewnie- odpowiedziała ruda
-Susan, a
ten za mną to Jason- powiedziała, podając mi rękę i jednocześnie wskazując na
bruneta
- Miło mi
poznać- uśmiechnęłam się miło i poszłam za Beth. Brunetka skierowała swoje
kroki do kuchni. Otworzyła górną szafkę
i zaczęła wyciągać żelki, ciastka, batoniki, wafelki ...
-Beth....
Będziemy grube....- roześmiałam się
-Ale
szczęśliwe- powiedziała z uśmiechem i wzięła jeszcze dwa pudełka lodów, duże
łyżeczki i bitą śmietanę
-Idziemy-
zarządziła weszłyśmy po schodach do jej pokoju. Rozłożyłyśmy wszystko na jej
łóżku i włączyłyśmy Titanic’ a. O 1 w
nocy płakałyśmy rzewnie z powodu nieszczęśliwej miłości Jack’ a i Rose, kończąc
lody.
-No to teraz
opowiadaj- powiedziała Annabeth otwierając żelki
-Co?-
spytałam zdziwiona. Przewróciła oczami
-Podoba ci
się Charlie?- zapytała. Otworzyłam szeroko oczy. Beth uśmiechnęła się
-No?
-Yyy
znaczy...
-To widać
Vera
-Aż tak?
-Bardzo
-Myślisz, że
się domyślił?
-Veronica,
powiedz mi prosto w twarz, podoba ci się Charlie Lenehan?
-Tak –
odpowiedziałam cicho.
-AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!-
krzyknęła i przytuliła mnie mocno
-Ciszej-
roześmiałam się- A tobie Beth, podoba się Leondre Devries?- zatkało ją
-Nie
-Nie?
-Nie wiem
-Już lepiej,
namyśl się. To świetny chłopak. A poza tym, podobasz mu się- powiedziałam z
uśmiechem
-Uhm-
mruknęła jedząc żelki.
Wtedy rozległ
się dźwięk przychodzącego sms. Annabeth
chwyciła swój telefon.
-Kto?-
spytałam
-Leo
„ Hej, wiem,
że jeszcze nie śpicie, dlatego chciałem się spytać czy chcecie iść z nami tzn.
mną i Charliem jutro do skateparku?”
-Pytają się
czy chcemy iść jutro do skateparku. idziemy?
- No pewnie-
powiedziała Vera
„ Jasne,
pójdziemy. O której?”
„ O 10
Będziemy pod twoim domem’
„ Tak
wcześnie? ;-)”
„ No dobrze
o 12 ;-)”
„Ok.”
„A jak tam u
ciebie?”
„ Leo nie
martw się, wszystko jest dobrze, właśnie jemy z Verą żelki :-)”
„Wiem, wiem,
ale jak coś to możesz do mnie pisać. Jestem do twojej dyspozycji 24/7 :-*”
‘Wiem Leo,
dziękuję:-*”
„Do
zobaczenia o 12, śpij dobrze :-*”
„Dobranoc
Leo:-*”
- Mówiłam,
że mu się podobasz
-AAAA!-
krzyknęła Beth- Vera!- spojrzała na mnie z wyrzutem
-Jeśli ty
czytasz moje wiadomości z Leo, to ja chcę twoje z Charliem
-Ty małpo!
-Dawaj-
powiedziała. Posłusznie dałam jej telefon
„Hej Vera”
„Hejka
Charlie”
„Śpicie
już?”
„Czy gdybym
spała to bym ci odpisywała;-*”
„ No fakt:-*
Słyszałaś już o skateparku?”
„ Właśnie
Beth pisze Leondre odpowiedź”
„O czyli
idziemy ;-D”
„Ha ha tak
;-)”
„Wszystko
dobrze u cb?”
„Tak, a co?”
„Tak się
pytam :-*”
„ No chyba,
że tak :-*”
„ Dobranoc,
kolorowych snów <3”
„Śpij
dobrze, dobranoc Charlie <3”
-Uuuuu widzę
gorący romans- roześmiała się
-Spadaj-
walnęłam ją poduszką, rozpoczynając tym samym walkę tym zacnym, puchowym
przedmiotem. Około 3 zasnęłyśmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz