sobota, 19 marca 2016

6. Idealni. Moi idole…


Annabeth:

Można powiedzieć, że czas mijał spokojnie. Moim jedynemu zmartwieniem byłam… ja. Ciągle myślałam o Leo. Śniłam o nim. Wyobrażałam  sobie jak jesteśmy razem… A potem musiałam ogarnąć dupę i wrócić do rzeczywistości.



Śnieg zasypywał wszystko w około. Biały puch pokrył każdą wolą przestrzeń, tworząc niesamowitą atmosferę, zbliżających się świąt. Zjadłam już 8 czekoladek z kalendarz adwentowego.  Była sobota. Wczoraj, wraz z Veronicą zaplanowałyśmy podróż, na świąteczne zakupy do Londyn.  Pobudka była o 4. Z moją przyjaciółką, spotkałam się na dworcu. Wsiadłyśmy do pociągu i od razu zasnęłyśmy. Wreszcie po ponad 3 godzinach dojechałyśmy.  Wybiła 8, gdy usiadłyśmy w kawiarni, by zjeść śniadanie.  Akurat dziś w stolicy Anglii, odbywały się targi makijażowe. Skierowałyśmy się więc w stronę, ogromnego wieżowca, w którym się odbywały. Weszłyśmy akurat gdy otwierali więc jeszcze wszystko było dostępne. Kupiłam dla Susan, cienie do powiek, które bardzo chciała mieć oraz zestaw lakierów do paznokci. Później poszłyśmy do centrum handlowego szukać prezentu dla Jason’ a.  Kupiłam mu replikę broni. Załatwiłyśmy prezenty dla naszych kilku koleżanek z klasy.

-Jeszcze coś?- spytała wycieńczona Vera. Nie dziwię jej się. Od 5 godzin chodziłyśmy po tych cholernych sklepach

-Muszę cię zasmucić skarbie. Jeszcze najgorsze przed nami- powiedziałam, a ona spojrzała na mnie pytająco

-Prezenty dla Leo i Charlie- westchnęłam

-To… Masz jakiś pomysł?

-Nie… Żadnego

-Wiesz co? Zróbmy sobie przerwę. Przemyślimy to i odpoczniemy trochę. Nogi mi odpadają

-Oki- weszłyśmy do StarBucks’ a.  Zamówiłyśmy kawy i zaczęłyśmy myśleć nad prezentem dla chłopców

- Znamy ich już ponad 3 miesiące, a ja nadal nie mogę w to uwierzyć- powiedziałam w końcu

-Pff, no może ty. Ja znam Leo rok i 3 miesiące*- roześmiałyśmy się

-Pamiętasz pierwszy koncert?- spytałam

-Oczywiście



*************koncert*******************



Veronica:

Trasa chłopaków trwałam już 2 tygodnie. A dziś grają ostatni koncert. I dziś, razem z Beth, na niego jadę. OMG. Nigdy nie myślałam, że będę tak blisko Devriesa, że zaprosi mnie na swój koncert. Wszystko dzięki Annabeth…



Obudziłam się o 4. Byłam tak podekscytowana, że wręcz zleciłam na dół. Umyłam się i poszłam ubrać:




Pomalowałam się i zadzwoniłam do Annabeth:

-No hej

-Cześć- powiedziała

-Też już nie śpisz?

-No oczywiście. OMG! Idziemy na koncert Bars and Melody!

-AAAAAAA!!!- krzyczałyśmy

-To spotykamy się przy punkcie taxi?

-Uhm, ja już wychodzę z domu- powiedziała

-Oki, to ja też. Paaa

-Paaa







Annabeth:

Wstałam okropnie wcześnie. Ale mam dużo sił. Dlaczego? Bo jadę na koncert BAM. Jadę na koncert Leo !!!! Wzięłam prysznic, ogarnęłam się i ubrałam :



Wzięłam torebkę i wyszłam z domu.  Po  pół godzinie spotkałam się już Verą. Zamówiłyśmy taxi i pojechałyśmy. Pojechałyśmy spełniać nasze marzenia…



Po 4 godzinach dojechałyśmy do Madison.

Zjadłyśmy śniadanie w pobliskiej kawiarni i pokręciłyśmy się po sklepach. O 11, z nudów poszłyśmy do kina. O 14, zjadłyśmy obiad.

-Ughh niepotrzebnie, tak szybko przyjechałyśmy – westchnęłam

-No dokładnie… Tu już nie ma co robić…

-Masz adres hotelu chłopców?

-Tak poczekaj-  powiedziała, przeszukując torebkę

-Hotel Luxur, Werdsin 12

-Idziemy?

-Oki

Po pół godzinnych poszukiwaniach, nareszcie odnalazłyśmy piękną, białą kamienicę ze złotym napisem „Luxur” . Napisałam do Leo

„Mam dla ciebie niespodziankę”

„Jaką?”

„Wyjdź z hotelu to się dowiesz :-*”

„OK.”

Po chwili, brunet z moich snów, wyszedł z budynku. Pomachałam do niego

Podbiegł w naszą stronę i przytulił mnie po koleżeńsku. Tak samo Veronicę.

-Czemu tak późno? Już myśleliśmy, że się rozmyśliłyście

-My? Nigdy!- powiedziała Vera

-Byłyśmy tu o 9- uśmiechnęłam się – Tylko nie chciałyśmy wam przeszkadzać

-Nie przeszkadzacie, strasznie się nudzimy. Dopiero o 18 musimy się zbierać, mamy jeszcze 3 godziny, idziecie?

-Uhm- pokiwałyśmy głowami na zgodę.



-Cześć Charls

-Hejka Charlie- przywitałyśmy się

-Hello dziewczyny- przytulił nas

-To co robimy?- spytał Devries

-Oglądamy film- zadecydowała Vera. Zasłoniliśmy okna, usiedliśmy na łóżku i włączyliśmy laptopa

-To co wybieracie?

-Nic smutnego- ostrzegłam- Rozmażemy się- roześmialiśmy się

- Dary Anioła?- zaproponowała Veronica

-Uhm, dobry pomysł- uznałam

-Co to?- zapytali chłopcy jednocześnie

-Dowiecie się- uśmiechnęła się



Dwie godziny później film się skończył, a ja musiałam przysiąść Leo, że pożyczę mu książkę na podstawie, której stworzono ten film. O 17:30 do pokoju weszła brązowowłosa kobieta

-Cześć dzieciaki

-Cześć mamo- przywitał się Leondre. Czyli to musi być pani Devries

-Cześć dziewczynki, jestem Viktoria, mama Leo

-Veronica- przedstawiła się moje przyjaciółka

-Anna… Annabeth- wyjąkałam. Boże jak bardzo się bałam. Kobieta uśmiechnęła się do mnie

-Annabeth, Leoś dużo mi o tobie opowiadał…

-No mamo…- westchnął brunet i ukrył twarz w dłoniach. Wszyscy się roześmiali. Oprócz  mnie. Ja tylko się zarumieniłam.

-No w każdym razie, musicie zacząć się szykować. O 18 będzie podstawiony samochód. Dziewczyny, jedziecie z nami? Wiem, że same byście dojechały, ale no cóż… To będzie limuzyna- pani Viktoria uśmiechnęła się

-Tak jadą- powiedział Charlie. Wyszczerzył do nas zęby

-Dobrze, pojedziemy- roześmiała się Vera



19:00. Zgasły światła. Rozległy się pierwsze dźwięki Hopeful. Chłopcy weszli na scenę. Wszyscy zaczęli krzyczeć.  Leondre rapował. Charlie śpiewał. Byli świetni. Idealni. Moi idole…



*********************************************

Annabeth:

-Beth, Beth- Veronica zamachała mi ręką przed twarzą. – Ale się zamyśliłaś- roześmiałyśmy się

-To masz już pomysł na te prezenty?- spytała

-Dla Leo tak.  I dla Charliego od ciebie też

-Co?

-Pomyśl misia. Co zawsze nosi Lenehan. Na koncerty, do skateparku

-Słuchawki

-Ale nie takie zwykłe. Żeby wiedział, że od ciebie. Z jego imieniem. Ale tak odmienionym, tak specjalnie… Tak jak tylko ty na niego mówisz

-Charls

-Brawo – roześmiałam się.

-Ale gdzie takie coś się załatwia?

-Przez internet głąbie

-Aaaaaa. A co ja mogę kupić Leondre?

-Powiem ci jak ty mi powiesz co mogę kupić Charliemu

-Co on by mógł chcieć… Czapkę z daszkiem. Jakąś wypasioną. Ostatnio zepsuł swoją ulubioną

-Dziękuję skarbie. Ty możesz kupić Devriesowi te takie gumowe bransoletki. Wiesz, te jego ulubione

-Uhhh misia, mówiłam już, że cię kocham

-Hahahah, żeby to raz-  dokończyłyśmy kawę i poszłyśmy jeszcze kupić mnóstwo słodyczy. W końcu co to za prezenty bez słodyczy…

Poszłyśmy na obiad. Po skończonym posiłku  powiedziałam, że muszę iść do łazienki. Wzięłam torebkę i opuściłam przyjaciółkę. Gdy tylko upewniłam się, że jestem poza jej polem widzenia, skręciłam do najbliższego sklepu.  To w nim upatrzyła piękną, niebieską bluzkę, tak idealnie pasującą do oczu mojej przyjaciółki. Wybrałam odpowiedni rozmiar i podbiegłam do kasy. Kupiłam jej jeszcze cudowną kopertówkę. Wyszłam ze sklepu i sprintem pobiegłam do innego .  Kupiłam Veronice śliczną bransoletkę z kolczykami w komplecie i poszłam do Sephora.  Zakupiłam cienie do powiek, perfum i błyszczyk. Wszystkie zakupy spakowałam do innych toreb i wróciłam do przyjaciółki .



Veronica:

Gdy Beth poszła do łazienki, pobiegłam kupić jej prezenty. Wybrałam śliczne Air Max, które strasznie jej się podobały . Potem w Sephora kupiłam jej szminkę i tusz do rzęs.  Usiadłam na ławce przed restauracją, akurat w momencie kiedy wróciła. Połaziłyśmy jeszcze po mieście i o 19 wsiadłyśmy do pociągu, ruszając w drogę powrotną. O 22:30 otwierałam już drzwi do domu. Położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.

______________________________________________________________________
* Veronica też zmieniała szkołę, więc poznała Leo dopiero rok temu
---------------------------------------------------------------------------------------------------------Nowy rozdział <3 Wzięłam się w garść i napisałam dla was go najszybciej jak mogłam. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Czy ktoś z moich czytelników był na koncercie BAM w Rzeszowie, Katowicach, Łodzi lub Gdańsku? <3



2 komentarze:

  1. Jest strasznie fajny, taki lekki, spokojny bez awantur i kłótni hahaha :D
    Tak długo czekałam na rozdział!
    Oby kolejne pojawiały się szybciej hahah :D
    Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      Następne już napisane, teraz czekam trochę czasu na opublikowanie, żeby was taką dużą ilością nie zasypać ;-)

      Usuń